piątek, 21 czerwca 2013
Postmodernistyczne metafory
16:34 | Autor:
Trikster |
Edytuj post
Postmodernistyczne
metafory
Metafora
stanowi niezmiernie istotną część myśli postmodernistycznej.
Prawda, jak ujął to Nietzsche, to „ruchoma armia metafor”.
Oznacza to, że na przestrzeni dziejów to, co uznawane jest obecnie
za prawdę, kiedyś pełniło rolę metafory, czyli metafora
przestała być metaforą, zaczęła być postrzegana „dosłownie”,
przez co stała się prawdą. „Stare metafory nieprzerwanie
umierają w dosłowności i służą następnie za podłoże i tło
dla metafor nowych”1.
Metafora to coś z istoty przygodnego – kształtowana jest przez
kulturę, a ta, jak wiemy, nie posiada telos.
Z tego, że język stanowi ciąg martwych metafor, wynika
przeświadczenie o historyczności języka, jego zmienności i
kontekstowości. Martwa metafora – metafora, która ma znaczenie,
gdyż ze swej natury metafora jest go pozbawiona. Metafora nie
posiada wartości logicznej, nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa.
Nie ma miejsca w grze językowej ani na nią nie ma miejsca; język
obywa się bez niej zupełnie dobrze, zastygając w dosłowności.
Jednak nowe metafory pojawiają się, a stare znikają. Z czego to
wynika?
piątek, 17 maja 2013
Kevin Carson "Repliki" cz. 2
16:41 | Autor:
Trikster |
Edytuj post
Riposta
do George`a Reismana
W
przeciwieństwie do Waltera Blocka, Reisman jest zbyt wyćwiczony,
żeby chociaż spróbować zdobyć się na najmniejszy przejaw
poczucia humoru lub aby uznać, pro
forma,
mój pełen dobrej woli wysiłek włożony w napisanie książki.
Chce krwi. Jak ostrzegł mnie zawczasu mój wydawca, recenzje wahają
się od „musimy oświecić naszego pełnego dobrej woli i
niejednokrotnie przenikliwego, choć mylącego się w kluczowych
sprawach, towarzysza” po „zabić komucha!”. Reisman, jak się
przekonałem, zakotwiczył się na prawym końcu tego spektrum.
Sam
tytuł recenzji Reismana to błąd niedostatecznego uzasadnienia.
Cały pierwszy akapit pozostaje w tym duchu. Reisman twierdzi bowiem,
że moja książka „oparta
jest na niewiarygodnej tezie, sprzecznej wewnętrznie, że
kapitalizm, w tym także kapitalizm leseferystyczny, to system oparty
na interwencji państwa, naruszającej zasady wolnorynkowe”.
Przy okazji: jeśli wtrącenie Reismana, „w
tym także
kapitalizm
leseferystyczny”
w ogóle cokolwiek znaczy, to implikuje, że Reisman uznaje
jakiekolwiek twierdzenie o państwowej interwencji nawet w
nie-leseferystycznym kapitalizmie za niewiarygodne i wewnętrznie
sprzeczne.
Celowo
postanowiłem przywołać oryginalne, Hodgskinowskie znaczenie
terminu „kapitalizm” z tego samego powodu, z jakiego niektórzy
dwudziestowieczni obrońcy wolnego rynku zdecydowali się nadać mu
boskie znaczenie: żeby coś udowodnić. Termin „kapitalizm”, w
pierwotnym znaczeniu, nie odnosił się do wolnego rynku, a do
etatystycznego systemu klasowego, w którym kapitaliści kontrolowali
państwo, a państwo interweniowało w gospodarkę w ich imieniu.
Wciąż jest on używany w tym znaczeniu przez niektórych wybitnych
libertarian, np. R.A. Wilsona:
wtorek, 23 kwietnia 2013
Kevin Carson "Repliki" cz. 1
16:50 | Autor:
Trikster |
Edytuj post
„Replika”
do Murraya Rothbarda
Nie
jest to replika w dosłownym tego słowa znaczeniu – z tego
oczywistego powodu, że artykuł Rothbarda poprzedził ukazanie się
mojej książki. Mimo to, a również z tego powodu, że nadaje on
ton temu wydaniu „Journal of Libertarian Studies” i zawiera pewne
spostrzeżenia co do indywidualistycznego anarchizmu w ogóle,
poczynię parę uwag na jego temat.
Nie
jest tu miejsce na omówienia kwestii ziemi – tematem tym zajmę
się później, w części skierowanej do Rodericka Longa. Chciałbym
jedynie zauważyć, że określenie doktryny Ingallsa-Tuckera jako
ograniczenia prawa właściciela ziemskiego do wyzbycia się
„uczciwie nabytych praw własności” samo przez się nasuwa
pytanie, czym owo uczciwe nabycie praw własności jest.
Jeśli
chodzi o zagadnienie pieniądza i bankowości, muszę wytknąć
Rothbardowi błąd – zinterpretował on bowiem system
mutualistycznej bankowości Greene’a-Tuckera jako próbę
inflacyjnego poszerzenia zasobów pieniężnych. Co prawda doktryna
Greene’a-Tuckera jest często wrzucana do jednego worka (w szerszej
kategorii „maniaków pieniądza”) ze zwolennikami kredytu
społecznego, bimetalistami, itd., jednak w rzeczywistości znacznie
się od nich różni. Greene i Tucker nie proponowali wywołania
inflacji zasobów pieniężnych, a ich celem była eliminacja
monopolistycznej ceny kredytu, której istnienie umożliwiają
ustanawiane przez państwo ograniczenia wejścia: licencjonowanie
banków czy wysokie wymagania kapitałowe dla instytucji zajmujących
się udzielaniem wyłącznie zabezpieczonych pożyczek. Większość
libertarian zaznajomiona jest z analogiczną krytyką przyznawania
licencji zawodowych jako swego rodzaju gwarancją monopolistycznego
przychodu dla dostawców usług medycznych, prawnych i innych.
Koncesjonowanie i wymagania kapitałowe tak samo pozwalają
sprzedawcom kredytu na sprzedawanie swoich usług po cenach
monopolistycznych.
piątek, 12 kwietnia 2013
Manga "Akumetsu" - libertarianim czy anarchizm?
16:44 | Autor:
Trikster |
Edytuj post
Kto z
nas nie chciałby mieć supermocy? Któż nie chciałby wpływać na
bieg dziejów dzięki nadprzyrodzonym zdolnościom? Kto odmówiłby,
gdyby zaoferowano mu/jej możliwość naprawy wszelkiego zła? Okej,
znalazłoby się z całą pewnością całe mnóstwo ludzi, których
taka perspektywa szczególnie nie pociąga (w tym ja), lecz faktem
pozostaje, że jedyny nasz kontakt z supermocami będzie pośredni, a
odbywać się będzie za pośrednictwem medium, jakim są książki,
filmy, komiksy, itd. Taką podróż w krainę technologii (bo tak
jest w tym przypadku) przedstawia manga Akumetsu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Posty
Blogaski
-
Państwo zabroni nam oglądać porno?1 dzień temu
-
Bez komentarza: listopad 20191 tydzień temu
-
Wiedzooporność4 tygodnie temu
-
-
Fantastyczne komiksy3 miesiące temu
-
-
Ad personam10 miesięcy temu
-
wiersz: do Diablątka10 miesięcy temu
-
-
Madame Secretary1 rok temu
-
-
-
-
-
-
Witam po przerwie.8 lat temu
-
-
-
